Wewnątrz każdego busa podzieliliśmy się na 3 zespoły, tak żeby na każdym odcinku trasy biegły co najmniej 3 osoby, które do specjalnych plecaczków miały przymocowane chorągwie z logotypami WOŚP, Fundacji Młodzi w Uzależnieniu , klubu ALTOM oraz Miasta Gniezna. Te trzy chorągwie cały czas były niesione od samego startu aż do mety w Warszawie.
Trasa była podzielona tak, że pierwsze 60km prowadziły zespoły z busa A. Dany team decydował czy biegają trójkami 2 raz po 10km czy każdy zespół od razu po 20km. Na start w Gnieźnie przyjechały wszystkie teamy z busa A, B i C oraz wielu gnieźnieńskich biegaczy w tym Prezydent Gniezna Tomasz Budasz. W takim licznym gronie wyruszyliśmy na pierwsze kilometry trasy.
Już na samym początku podczas pokonywania wyznaczonej trasy wspaniały doping dla biegaczy przygotowali mieszkańcy Szczytnik Duchownych.
W Witkowie zostaliśmy entuzjastycznie powitani przez Burmistrza Witkowa oraz zawodników klubu Witkowo Biega. Do 60 km sztafetę prowadziły zespoły z busa A, a co jakiś czas dołączali się na kilka kilometrów lokalni biegacze.
Na 60-tym kilometrze trasy dojechał bus B. Team z tego busa prowadził sztafetę aż do 120km. Po dotarciu na 120 km trasy, nauczeni doświadczeniem z ubiegłego roku, że w nocy prawie nikogo nie spotkamy na trasie, zrobiliśmy przerwę do godz. 5 rano. Naszym celem oprócz dobiegnięcie do Warszawy, było także zebranie jak największej ilości pieniędzy dla WOŚP. Zbieraliśmy do specjalnie dedykowanej e-skarbonki oraz do puszek stacjonarnych. Ale jak w nocy wszyscy śpią, to nikt nie będzie wrzucał ani wpłacał pieniędzy, dlatego ten postój.
O godzinie 5 rano w niedzielę na trasę z 120 kilometra wyruszył team busa C na następne 60 kilometrów. Z założenia cały czas, na danym odcinku sztafety, miały być co najmniej 3 osoby. W rzeczywistości bardzo często biegło więcej, bo trudno było wysiedzieć w swoim busie jak nie była nasza zmiana. Po zakończeniu 180 kilometra biegu kolejka prowadzących sztafetę zaczęła się od nowa. Z tym, że teraz już każdy team z każdego busa miał do pokonania tylko 30 km. Na końcowym odcinku pokonywania trasy zostaliśmy niesamowicie przyjęci w Sochaczewie. Czekał tam na nas sztab WOŚP z gorącym posiłkiem. Naładowaliśmy baterie i pobiegliśmy dalej.
Ostatnie 6 km w Warszawie wszyscy biegli razem.
Na ostatni odcinek trasy w Warszawie dołączył do nas Prezydentem Gniezna. W tym czasie trzy osoby: Henryk Januchowski, Tomasz Dzionek oraz Andrzej Krzyścin udali się ogromnego namiotu WOŚP, do którego otrzymali zaproszenie od Jurka Owsiaka. Po wykonaniu testów na COVID-19 i otrzymaniu negatywnych wyników mogli wejść do środka.
Jesteśmy mega szczęśliwi, że bezpiecznie udało się pokonać cały dystans. Atmosfera była niesamowita, dlatego każdy z uczestników sztafety pokonał większy dystans niż to było zakładane na początku.
To było niesamowite przeżycie uczestniczyć w takim biegu. Na trasie spotkaliśmy wielu przesympatycznych ludzi, którzy nam kibicowali, gościli nas, biegli z nami i wrzucali pieniążki dla WOŚP.